Skopał coś czego nie skopałaby nawet upośledzona małpa. Kręcąc film MAX PAYNE miał praktycznie gotowy scenariusz i nieograniczone pole do popisu ze scenami akcji. Skopał wszystko bez szacunku dla widzów Stąd ta bardzo niska ocena
dokładnie za kare powinni go przywiązać do krzesła i kazać mu w kółko oglądać ten kicz, chłam, syf i tandetę.. którą sam sobie stworzył. Zupełnie jakbym oglądał kino Rodrigueza tylko że jeszcze bardziej przesiąknięty (negatywnie oczywiście) tandetą i kiczem, a w dodatku całość zapodana z powagą i na serio, a narkomani pijący niebieskie... COś, to mistrzostwo dekady.