Chyba żartujesz. Jak ktoś kto lubi stara wersję "Omena" moze z czystym sumieniem powiedzie że remake jest jakkolwiek dobry czy udany? No, ale gusta są różne.
obie są fajne bo BO OBIE SĄ TAKIE SAME tylko kosmetyka je różni i innI odtwórcy ją grają więc niemożna powiedzieć że omen1 jest super a remake nie gdyż film przedstawia tą samą historię która pozostała niezmieniona...:):):)
minusem jest to że wogóle nakręcają remake filmu który już jest a mogli by przeznaczyć kasę na inny nowy fajny horror:)
Nie ma znaczenia czy jest ta sama historia czy inna? I jeszcze ze nie maja znaczenia aktorzy? Kompletnie nie mozna sie z tym zgodzic. Nie da sie podrobic tego klimatu, tych scen, mimiki aktorow. Zawsze beda sie roznily. I wykonaniem, warsztatem aktorskim i przede wszystkim atmosfera. Niestety ale tego gestego, oplywajacego smola i siarka klimatu nie da sie podrobic. Zreszta remake to jest w ogole dziwna rzecz. Jesli bedzie to samo to bedzie narzekanie ze to odgrzewany kotlet, a jesli wprowadzone sa jakies zmiany to ze nie ma nic wspolnego z oryginalem. Mysle ze sens odswiezenia maja tylko niektore filmy. A coz. "Omen" kojarzy mi sie tylko z twarza Gregory Peck i Damien The First . Nawet nie pamietam twarzy aktorow ktorzy grali ich w 2006 roku. Pozdrawiam.
Zgadza się. Ten remake nie ma jaj :-) Niby nie jest zły, ale ciężko go też nazwać filmem dobrym, klimatycznym, strasznym... Oryginał te cechy posiadał, remake to po prostu taki tam horror. Oryginał 10/10, remake 4/10.
Jak dla mnie to ten Omen z 1976 był strasznie słaby, jedynie muzyka była dobra. Ten nowszy jest mistrzowski, bez porównania do tej starej wersji.