Oglądałam oba Omeny i uważam, stary jest lepszy niż nowy. Lepsza obsada i w ogóle klimat. Wyjątkiem jest scena, kiedy niania z piekła rodem zabija matkę Damiena. Moim zdaniem ta z nowej wersji filmu bardziej działa na psychikę niż wyrzucenie mamuśki przez okno- jak było w starej. Po za tym brawa dla Mii Farrow.
Oryginalny Omen z 1976 roku (jak dobrze mówię) moim zdaniem bardziej straszył i jest o wiele, wiele lepszy.;]
Harvey grający Damien'a w oryginalnym,przebił Seamus'a gdyż ten drugi raczej nie przerażał..i ogółem jest za słodki
jak na Antychrysta a tamten straszył i miał to 'coś' demonicznego.;p Hah no tak ,ta scena była dobra..I to spojrzenie Damien'a na tego ochroniarza (?) ;D
http://www.soundtrack.net/albums/database/?id=4112
Ścieżka dźwiękowa z omena (2006) :]